Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Artykuł

Wielka debata o pochodzeniu lodów lodowych

najwyższy-lider-limit'>

Polewanie lodami sosu czekoladowego i posypywanie wiśnią wydaje się tak prostą, intuicyjną decyzją, że nic dziwnego, że wiele miejsc twierdzi, że to robi. Ale kto zrobił pierwszy prawdziwy deser lodowy i kto wymyślił tę wyjątkową nazwę? Z tymi pytaniami zmagają się miłośnicy jedzenia od ponad wieku.

Kilka miast twierdzi, że jest miejscem narodzin lodów lodowych, między innymi Nowy Orlean, Nowy Jork, Buffalo i Cleveland. Ale najsilniejsze twierdzenia padają na trzy znacznie mniejsze lokalizacje – w tym dwa, które od lat skaczą sobie do gardeł w tej sprawie.

Najwcześniejsze roszczenie należy do Two Rivers w stanie Wisconsin, położonej 40 mil na południowy wschód od Green Bay, nad brzegiem jeziora Michigan. W letnią niedzielę w 1881 roku właściciel fontanny sodowej Ed Berners, na prośbę wypoczywającego klienta, wylał podobno miskę lodów waniliowych syropem czekoladowym. Berners powiedział w późniejszych wywiadach, że nie sądził, aby mikstura smakowała dobrze – co jest zrozumiałe, ponieważ napoje gazowane były wówczas powszechnym dodatkiem do lodów. Na szczęście dla Bernersa bardzo się mylił.

Po delektowaniu się miksturą naładowaną czekoladą, zaczął podawać ją w każdą niedzielę za pięciocentówkę. Mieszał także inne składniki, takie jak banany, orzechy, sos malinowy i dmuchany ryż, przygotowując kreacje o kolorowych nazwach, takich jak Jennie Flip i Flora Dora. Ze względu na znaczenie ostatniego dnia tygodnia Berners nazwał swój czekoladowo-lodowy poczęstunek „niedzielą”, później zmieniając nazwę na „niedziele” na sugestię klienta.

Mieszkańcy Two Rivers, których dziś jest około 2000, są niezwykle dumni ze swojego wkładu w amerykańskie menu deserów. W centrum dla odwiedzających znajduje się działająca replika fontanny sodowej Bernersa, w której można zatrzymać się na własne lody Two Rivers. Istnieje również tablica i różne odniesienia w całym mieście, które nazywają je „oficjalnym” miejscem narodzin lodów deserowych.

Jednak pewne chrupiące miasteczko uniwersyteckie w północnej części stanu Nowy Jork błaga o zmianę tego określenia. Urzędnicy z Ithaca w stanie Nowy Jork twierdzą, że w niedzielę 3 kwietnia 1892 r. wielebny John Scott z lokalnego Kościoła Unitariańskiego wpadł do apteki Platt & Colt po nabożeństwie, aby zjeść miskę lodów z właścicielem sklepu, Chesterem Platt. Zamiast zwykłych nieozdabionych gałki wanilii, Platt zdecydował się dodać syrop wiśniowy i kandyzowaną wiśnię do każdej porcji lodów. Platt nazwał swoje dzieło „Wiśniową Niedzielą” na cześć tego dnia i jego najświętszego towarzystwa. Zdając sobie sprawę, że ma trafienie w ręce, zareklamował to danie w lokalnej gazecie, a wkrótce potem wprowadził czekoladę i truskawkową niedzielę. W końcu zmienił nazwę swojej potrawy na „sundae”, aby nie urazić dobrego księdza i kościoła.

Mieszkańcy Itaki wierzą, że ich historia przebija Dwóch Rzek z jednego ważnego powodu: dowodów. Kilka lat temu para nieustraszonych miejscowych licealistów kręciła się po archiwach miasta i natrafiła na solidny ślad z papieru. Obejmuje to reklamę w gazecie z 1892 roku (uważa się, że została umieszczona dzień po tym, jak Platt po raz pierwszy podał swoją Wiśniową Niedzielę), artykuł w gazecie o niedzielach w Platt, list od sprzedawcy oraz księgę sklepową, która dowodzi, że Platt miał wszystkie niezbędne składniki.

Gra, set, mecz dla Itaki – prawda?

dlaczego włosy najpierw siwieją na skroniach

iStock

Cóż, nie do końca. Dwie rzeki obstają przy swojej historii, pomimo pozornie niezawodnego przypadku Itaki. Ich argument: tylko dlatego, że brakuje im twardych dowodów, nie oznacza, że ​​tak się nie stało. Kiedy obie strony mocno się ogarnęły, między miastami rozwinęła się obywatelska (choć pogodna) spór. Każdy z nich kupił ogłoszenie w gazecie drugiego, przedstawiając swoją sprawę. Urzędnicy przez lata pisali listy tam iz powrotem. Strony internetowe obu miast opowiadają swoją stronę, jednocześnie strzelając do drugiej. Dwie rzeki wydały nawet Itace nakaz zaprzestania działalności w związku z ich historią o lodzie.

Mieszkańcy tymczasem szybko wypowiadają się na temat swojej pierwszeństwa.

„Wszyscy wiedzą, że wymyślili to Two Rivers” – powiedział jeden z mieszkańcówNew York Timesw 2006 roku. „Dlatego wszyscy jesteśmy tutaj tacy grubi. Dużo ich jemy”.

Kilka lat temu burmistrz Itaki otrzymał ponad 100 pocztówek od mieszkańców Dwóch Rzek, w tym jedną z „Ducha Eda Bernersa”. Two Rivers wysłało również DVD, na którym obywatele śpiewają lody „piosenka walki”. W odpowiedzi Ithaca wymyśliła własną piosenkę „Sundae Love”, balladę w stylu fryzjerskim z melodią „Moon River”.

Dwie rzeki, zawsze w zaprzeczeniu
Historia, którą skompilujesz, nie będzie odtwarzana.
Twój twórca znaków, fałszerz prawdy
Bez dowodu na lody twoje roszczenia się rozpłynęły.

Podczas gdy Itaka i Two Rivers nadal starają się o dominację lody, trzecie miasto po cichu przedstawia swoje argumenty. W 1890 r. miasto Evanston w stanie Illinois uchwaliło zakaz niedzielnego podawania lodów sodowych. To „niebieskie prawo” powstało dzięki wpływowi kościoła metodystów, który nie był zadowolony z tłumów, jakie lokalne fontanny sodowe ściągały w szabat. W odpowiedzi fontanny sodowe i drogerie wymyśliły sprytne obejście: „niedzielną sodę”. Jak napisał Richard Lloyd Jones, były redaktor gazety, który dorastał wówczas w Evanston:

„Niektórzy pomysłowi cukiernicy i operatorzy drogerii w „Heavenston”, przestrzegając prawa, podawali lody z wybranym przez ciebie syropem bez napoju gazowanego. Tym samym przestrzegając prawa. Nie podawali napojów lodowych. W niedzielę podawali napoje gazowane bez napojów gazowanych. Ta woda sodowa była napojem niedzielnym”.

iStock

Zrodzony z konieczności niedzielny napój gazowany przeszedł jednak zmianę nazwy, aby nie obrażać Kościoła. Lody deserowe Evanstona stały się lokalnym hitem i szybko rozprzestrzeniły się w całym kraju. A przynajmniej tak mówią Evanstonowie. Ithaca, jak pisze Jones, prawdopodobnie wpadła na pomysł od studenta z Północnego Zachodu wracającego do domu do północnej części stanu Nowy Jork lub od studenta Cornell z Evanston.

Inne historie pochodzenia z całego kraju są równie kolorowe, jak liczne. Są wśród nich aptekarz o imieniu Sonntag (po szwedzku „Niedziela”), zepsuty automat z napojami, pastor ze słodyczami i wymagająca mała dziewczynka, która ma ochotę na syrop czekoladowy.

ile poziomów w ms pac man

Według Anne Cooper Funderburg, autorkiSundae Best: Historia fontann sodowych, nazwa „sundae” prawie na pewno rozwinęła się jako sposób na uniknięcie urazy kościoła. Poza tym trudno jednak powiedzieć cokolwiek z całą pewnością o pochodzeniu lodów deserowych. Część trudności polega na sortowaniu różnych kont. Pojawia się również pytanie, co tak naprawdę składa się na lody? Czy to połączenie lodów, czekolady i wiśni? A może powinny być też posiekane orzechy? A co z bitą śmietaną?

Na szczęście ostateczna odpowiedź nie jest wymagana, aby się nią cieszyć.