Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Artykuł

Historia mówiona: najdziwniejszy pokaz półfinałowy Super Bowl w historii

najwyższy-lider-limit'>

22 stycznia 1989: San Francisco 49ers wyprzedzają Cincinnati Bengals 20-16 i zostają mistrzami National Football League podczas Super Bowl XXIII na stadionie Joe Robbiego w Miami na Florydzie. To była ekscytująca gra, z remisem w połowie – najpierw w Super Bowl – i zdecydowała dopiero w końcowych momentach dzięki udanemu podaniu od rozgrywającego 49ers, Joe Montany. Było wystarczająco dużo akcji, aby przez wiele dni zajmować umysł każdego fana piłki nożnej.

Ale następnego ranka wszyscy chcieli rozmawiać o Elvisie Presto.

W jednej z najbardziej niezwykłych prezentacji w przerwie meczu w 50-letniej historii imprezy, NFL zamówiła muzyczną rewię z lat 50., której przewodniczył magik przebrany za Elvisa Presleya, który wykonał „największą sztuczkę karcianą na świecie”. Było to również, według szacunków co najmniej jednej firmy produkującej napoje gazowane, największe na świecie badanie wzroku: Coca-Cola i NBC zaprezentowały cały spektakl w 3D, zachęcając 54 miliony gospodarstw domowych do kupienia sobie pary jednorazowych okularów. lokalny dystrybutor. (Ostrzegali również, że jeśli efekt nie zadziała, brak koordynacji wzrokowej może oznaczać, że będziesz musiał udać się do optyka). Efektem końcowym była ciekawa mieszanka kiczu w stylu retro i interaktywnej telewizji z lat 80.

Aby zrozumieć, jak ta nierówna mieszanka magii, muzyki i nasycenia dwutlenkiem węgla połączyła się,mental_nićrozmawiał z kilkoma producentami i partnerami kreatywnymi „BeBop Bamboozled”, w tym magiem, który go stworzył, człowiekiem, którego Elvisa usłyszano, ale nie widziano, oraz geniuszem marketingu napojów gazowanych, który zamienił brak okularów 3D w bezcenną reklamę. Jak się okazuje, Left Shark Katy Perry nie ma nic na połykaczy ognia w spódniczkach pudla.

I. Z ROZRZEDZONEGO POWIETRZA


Historia Super Bowl w 1989 roku zaczyna się w 1986 roku, kiedy NFL zaczęło zabiegać o propozycje od firm produkujących rozrywkę, aby zaplanować występy w przerwie w nadchodzących latach. Oprócz prezentacji od Disneya, Paramount i innych ogromnych podmiotów, liga usłyszała od człowieka z Minnesoty o imieniu Dan Witkowski. Weteran iluzjonista sceniczny, Witkowski był właścicielem MagicCom, małej firmy skupiającej się na zwiększaniu przychodów dla firm poprzez „przełomową” pracę i zachęcanie ich do myślenia nieszablonowego.

Dan Witkowski (założyciel MagicCom): Chciałem sprzedać niektóre promocje sieciowe, ale bym się wyśmiał. Pomyślałem: „No cóż, co jest większe niż coś specjalnego? Co ma wbudowaną publiczność?” Pogoń za czymś dużym umieściłaby nas na mapie. Więc poszedłem po Super Bowl.

Jim Steeg (starszy wiceprezes ds. wydarzeń specjalnych, NFL, 1979-2005): Zasadniczo przez lata mieliśmy tych samych ludzi, którzy produkowali show w przerwie. Kiedy w 1986 roku po raz drugi zrobiliśmy Up with People, zdecydowaliśmy, że chcemy zaangażować różnych producentów z pomysłami na pokaz przerwy.

Witkowski: Mam coś, co nazywam teorią ładnej dziewczyny: wszyscy myślą, że ktoś inny woła ładną blondynkę, żeby wyszła w sobotni wieczór, a ona siedzi w domu. Ludzie są po prostu zastraszani, gdy dzwonią. Nie byłem.

Róża: Chcieliśmy zarezerwować ludzi na koncerty w 1988, 1989 i 1990 roku. Sprowadziliśmy prawdopodobnie sześciu lub siedmiu różnych producentów, a Dan był jednym z nich. Zadzwonił do nas.

Witkowski: Oczywiście dostawał dużo telefonów. Ale to, co zrobiłem, postawił problem na pierwszym miejscu. Problem, który przedstawiłem NFL, był następujący: jak wziąć coś dużego i uczynić to jeszcze większym, przyciągając więcej ludzi? Historycznie, pokaz przerwy oznaczał, że nadszedł czas, aby wstać i dostać kanapkę.

Róża: Zgodziłem się spotkać z nim w Nowym Jorku i go wysłuchać.

Witkowski: Myślę, że był zaintrygowany magicznym pomysłem. Nie podsunęłam mu pomysłu na konkretny rodzaj pokazu, ale powiedziałam, że z radością przyjmiemy możliwość przeprowadzenia oficjalnej prezentacji.

Róża: [Komisarz NFL] Pete Rozelle przesiedział tylko kilka z nich. Siedział przez Dana.

Witkowski: To, co zrobiła NFL, że nas zdenerwowało, to fakt, że poprosili o pisemny zarys przesłany z wyprzedzeniem. To jak próba opisania kreskówki. Nie możesz tego zrobić. Potrzebujesz wizualizacji i dźwięku. Miałem jeden z tych projektorów do pokazu slajdów. Ale to było w ich zasadach, więc wysłałem tam wszystkim oprawiony w skórę teczkę z kłódką. Miałem klucz. Nie mogli go otworzyć, dopóki nie przyjechałem. Sekretarki dzwoniły do ​​mnie, mówiąc: „Oni wariują. Próbują otworzyć zamki. Wywołało to wielkie poruszenie.

Róża: Dan trochę zachwycił wszystkich na spotkaniu. Sprawił, że z walizki wyłoniła się kula do kręgli. To sprawiło, że wszystko się zaczęło.

Witkowski: Pamiętał to? Zabawne jest to, że tej samej nocy musiałem wystąpić w Nebrasce. Nie mogłem się z tego wydostać, więc musiałem nosić kulę do kręgli i walizkę przez lotnisko Kennedy'ego. Ustawiłem się w kolejce do ochrony, położyłem piłkę na taśmociągu i natychmiast zostałem otoczony przez strażników, którzy chcieli wiedzieć, skąd się wzięła.

Róża: Postanowiliśmy, że będzie współproducentem przedmeczowego show z 1988 roku, aby mógł zdobyć trochę doświadczenia i nauczyć się matematyki. Dla niego ważne było zrozumienie logistyki i wielkości Super Bowl.

Witkowski: To, co w zasadzie przedstawiłem, to pomysł, by zainteresować publiczność ich zaangażowaniem. W tamtym czasie opracowaliśmy technikę, która umożliwiłaby nam dystrybucję milionów kart do gry za pośrednictwem McDonald's z mechanizmem, który można uruchomić, trzymając je w pewnym momencie na ekranie telewizora. Ujawniłby obraz. Nie mogę wchodzić w szczegóły, jak to działa, ale to była esencja tego.

John Gonzalez (dyrektor, NBC): Pamiętam, jak pojechałem do biur NFL na Manhattanie na pierwszą prezentację o magicznym show. Byłem tym podekscytowany, zdając sobie sprawę, że kręcenie magii na żywo i nie rozdawanie żadnych sztuczek byłoby wyzwaniem w środku ogromnej produkcji piłkarskiej. Aby ustalić właściwe kąty, musieliśmy to zrobić w bardzo kontrolowany, bardzo zaplanowany sposób.

Planowanie to w końcu skomplikuje się z powodu innego wpływu na przebieg przerwy. Wraz z Witkowskim prezentującym Steega i NFL w magicznym, partycypacyjnym show na mecz z 1989 roku, liga była również zabiegana przez bardziej ugruntowanego partnera: Coca-Colę, która w tym samym roku została pierwszym jedynym sponsorem Super Bowl. . Firma pracowała nad promocją dotyczącą okularów 3D z niespodzianką: kalifornijska firma Nuoptix opracowała proces, w którym obraz będzie wyraźny (nie zniekształcony ani rozmazany) dla widza, który nie nosi celofanowych soczewek.

Michael Beindorff (wiceprezes ds. marketingu, Coca-Cola, 1978-1992): Steve Koonin, który obecnie prowadzi Atlanta Hawks, ale wtedy pracował dla Coca-Coli, przyszedł do mnie z pomysłem na okulary 3D. Przyniósł całośćŚwiatło księżycapomysł do mnie.

Steve Koonin (wiceprezes ds. marketingu sportu i rozrywki, Coca-Cola, 1986-2000): Spotkałem Terry Beard z Nuoptix w samolocie. Był dźwiękowcem, członkiem Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej i wynalazł tak zwane stereoskopowe 3D. Wysłał mi demo tego. Zasadniczo [zakrywając jedno oko ciemną soczewką, co można zrobić za pomocą okularów przeciwsłonecznych z poniższym filmem], spowalnia jedno oko i oszukuje mózg. To efekt Pulricha. Wtedy,Światło księżycabył najgorętszym programem w telewizji i zadzwoniłem do producenta Glenna Carona i sprzedałem mu pomysł zrobienia finału sezonu w 3D. On to kochał. Wyprodukowaliśmy 26 milionów par okularów i znaleźliśmy się na pierwszych stronach ponad 200 gazet.

Beindorff: Właściwie napisali scenariusz, ale potem nastąpił strajk pisarzy i cała transakcja się rozpadła.

Koonina: Siedzimy tam, płacąc czynsz za magazyny w całym kraju, pełne okularów. Aby je wyprodukować, przejęliśmy fabrykę Kleenex w Meksyku.

Beindorff: Nadal byliśmy podekscytowani ideą 3D. Jak na swój czas było to bardzo dobrze zrobione. Poszliśmy do NFL i NBC z koncepcją zrobienia występu w przerwie w 3D.

Róża: Koks był wtedy naszym partnerem. Zawsze byliśmy w ciągłej komunikacji.

Beindorff: Tak naprawdę cała strategia stojąca za partnerstwem Super Bowl polegała na uruchomieniu kampanii wokół faktu, że ludzie przestawiali się z słodkich napojów, takich jak Pepsi, na dietetyczną colę. Miała ona przewyższyć Pepsi jako napój numer dwa.

Gonzalez: Po raz pierwszy usłyszałem to jako plotkę: „Możemy to zrobić w 3D”. Byłem podekscytowany tym pomysłem, ale zastanawiałem się: „Jak moglibyśmy to zrobić?”

II. ELVIS WKRÓTCE


Latem 1988 roku Witkowski nie miał pojęcia, że ​​Coca-Cola pojawi się praktycznie w ostatniej chwili z ich promocją 3D. Zamiast tego on i Steeg próbowali wymyślić, jak będzie wyglądał jego pokaz magii wielkości stadionu.

Jack Barkla (projektant produkcji): Myślę, że Dan początkowo wpadł na pomysł kina samochodowego w stylu retro z lat 50. XX wieku, z tancerzami niosącymi kosze piknikowe na boisko. Siadali i wciągali do koszyka linkę, która zmieniała ich w nadmuchiwane samochody.

Witkowski: Wiedzieliśmy, że będziemy mieli magiczny motyw. Niezależnie od tego, czy był to współczesny, czy średniowieczny, wszystko było elastyczne podczas prezentacji. Cała sprawa z lat pięćdziesiątych była wtedy dość duża. Baby Boomers próbowali ponownie przeżyć swoją młodość, więc się do tego podczepiliśmy.

Róża: Te rzeczy ewoluują z dnia na dzień. Cokolwiek rozmawialiśmy na spotkaniu na boisku, nie było tym, co się stało. Nie ma: „Oto, czym jest”.

Barkla: Było też coś wspólnego z pizzą, dużymi kolorowymi kawałkami pizzy, które różne osoby przerzucały.

Witkowski: Istniała inna iluzja, w której koncepcja polegała na tym, że gdy wszyscy wchodzili na stadion, zamierzaliśmy zrobić zdjęcie polaroidem, które zostanie wywołane, zanim dotrą na swoje miejsca. Jeden losowo miał zostać wybrany, sprowadzony na pole i poproszony o podniesienie zdjęcia. Wszyscy inni trzymali pod siedzeniem kartkę, a cała publiczność tworzyła piktogram wybranego członka widowni. Ale zdaliśmy sobie sprawę, że nie mamy czasu na sprowadzanie ludzi na podłogę stadionu, żeby zrobić zdjęcia.

Róża: Wszystko w tym było duże. Pamiętam, że ogłosiliśmy to na konferencji prasowej w hotelu Grand Hyatt w Nowym Jorku, co było niezwykłe. Nikt wcześniej nie zapowiadał występu w przerwie.

Koks

Witkowski: Z jakiegoś powodu mieliśmy w pobliżu Oscara-Mayera. Zgłosili się i chcieli dostarczyć obiad dla wszystkich tancerzy. Jako rodzaj żartu powiedziałem: „W porządku, ale chcę jeździć ze strzelbą w Wienermobile”. Rzeczywiście, to się pojawiło.

Witkowski ostatecznie zdecydował się na sztuczkę, która polegała na tym, że publiczność za pomocą „Licznika oklasków” wybrała jedną z czterech gigantycznych kart na stadionie, przy czym wybrane krawędzie karty składały się z podniesionych poduszek na siedzeniach. Teraz potrzebował mistrza ceremonii – kogoś, kto poprowadzi publiczność i poprowadzi melodię klasycznych popowych piosenek.

Róża: Elvis Presto, tak. Czuliśmy, że to nowatorska rzecz, która ma wiele do powiedzenia. Kim on jest? Czym on jest?

jak otworzyć butelkę bez otwieracza do butelek

Witkowski: To była boska inspiracja. [Śmiech] Myślę, że kiedy już zdecydowaliśmy się na muzykę lat pięćdziesiątych, naturalnym było uczynienie Elvisa Presleya głównym magiem. To była przyjemna gra słów. Mieliśmy też Magic Wandas, którzy byli jego chórkami.

Barkla: Nie miałem z tym nic wspólnego.

Witkowski: Obsadziliśmy faceta, który grał Elvisa na Broadwayu. Miał bardzo dobry wygląd i miał ruchy w dół. Alex Cole, który był tancerzem rezerwowym naCzyste złotobył jego choreografem. I nie musiałby śpiewać. To wszystko zostało nagrane w Nowym Jorku.

Jody LoMedico (wykonawca wokalny, „Elvis Presto”): Występowałem od lat 70., śpiewając i robiąc komercyjne dżingle. Ktoś kiedyś powiedział mi, że brzmię jak Elvis i to mnie zdewastowało. Nigdy nie naśladowałem.

Witkowski: Pojechaliśmy do posiadłości Elvisa. Czułem, że zamiast zaskoczenia będą dla nich chcieli uprzejmości i możliwości odpowiedzi. Nie mogli być milsi i zrobili to za minimalnym wynagrodzeniem.

LoMedico: Znany mi wykonawca wokalny powiedział, że słyszała, że ​​zrobiłem całkiem dobrego Elvisa. Próbowałem zniszczyć jakiekolwiek podobieństwo do niego. Chcesz być sobą. Ale to był Super Bowl, więc byłem cały. Weszliśmy tam i zaśpiewaliśmy, zaśpiewaliśmy i zaśpiewaliśmy ten siedmiominutowy kawałek. „Diabeł w niebieskiej sukience”, „Rock This Town”, rzeczy Stray Cats, wszystko. Byłem tam chyba siedem godzin. Kiedy skończyliśmy, nie mogłem rozmawiać.

Witkowski: Mieliśmy Donalda Pippina, legendę Broadwayu, który robił całą muzykę.

LoMedico: Kiedy zobaczyli, jak śpiewam, polubili mnie tak bardzo, że zapytali, czy chcę przyjechać na Florydę i zsynchronizować z ustami własny głos. Ale nie mogłem wyjechać z miasta na trzy tygodnie na próbę i wszystko inne za 1500 dolarów. Powiedzieli: „Większość ludzi robi to za darmo”. Cóż, wasi tancerze, te dzieciaki z uniwersytetów, żyją po to, by być w telewizji. Świetne dla nich. Bez urazy. Nie dla mnie.

Podczas gdy Witkowski próbował złożyć kompletnego Elvisa, Barkla i choreografowie zastanawiali się, jak najlepiej wystawić spektakl na czymś tak niestabilnym jak boisko do piłki nożnej. Tylko samochody wykonane ze sklejki będą mogły jeździć po trawie.

Barkla: Trawa na Florydzie bardzo różni się od trawy w Minnesocie. To jak mech. Nie trzeba wiele, aby zniszczyć powierzchnię.

Róża: Chodzi o ochronę boiska, a także o to, co można poruszać się na 100 jardach trawy.

Barkla: Przywozili na pole ciężarówki ziemi i nasion trawy i je wyrzucali. Pamiętam, jak zapytałem jednego z chłopaków z NFL: „Czy to nie zmienia wysokości słupków bramkowych?” Ponieważ ciągle podnosisz ziemię. Spojrzał na mnie tak, jakby nikt nigdy wcześniej nie zastanawiał się nad tym pytaniem.

III. CZAS NA PRZEDSTAWIENIE


Gdy zegar szedł do perfekcji, przygotowując skomplikowany pokaz pełen efektów wizualnych, tancerzy i sztuczki karcianej wielkości stadionu, Witkowski otrzymał dwie z najgorszych możliwych rozdań: jego osobisty Elvis miał się rozdzielić, a Coca-Cola o wprowadzenie nowego wymiaru frustracji.

Witkowski: Facet grający Elvisa nagle miał okazję nakręcić reklamę w Japonii, która miała być bardzo lukratywna. Podjęliśmy wspólną decyzję o przekształceniu. Moją pierwszą myślą był Alex, ponieważ był zasadniczo choreografem drugiego Elvisa i znał wiele ruchów.

LoMedico: Facet, który zrobił Elvisa – kimkolwiek jesteś, nie byłem jego fanem, stary. Robienie z Elvisem czegokolwiek w tamtym czasie było po prostu bzdury. Może w Ameryce Środkowej, ale wschodnie i zachodnie wybrzeża zostały zrobione. To był Elvis iNarodowy poszukiwacz. To było banalne.

Alex Cole miał około 10 dni, aby nauczyć się skomplikowanej rutyny obejmującej tancerzy i iluzje z wydrążoną szafą grającą i gitarą elektryczną, które zmaterializowały się znikąd. W tym samym czasie NBC i Witkowski zmagali się z późnym dodaniem 3D.

Gonzalez: Oboje zrozumieliśmy nagłe znaczenie nakładki 3D i wszystkich pieniędzy, które reprezentowała. NFL i dyrektorzy NBC nie ingerowali, ale powiedzieli: „To bardzo cenna promocja, więc musimy sprawić, żeby to zadziałało”. W ostatnim tygodniu skupiono się w dużej mierze na magii i ponownym blokowaniu w 3D.

Witkowski: Nagraliśmy ścieżkę dźwiękową, zanim wszedł w grę element 3D, więc zdecydowaliśmy, że ze względu na czas będziemy edytować to, co mamy i pracować z tym z tego punktu widzenia. Wiedzieliśmy, że ucierpi magia, wiedzieliśmy, że wydarzenie będzie trochę banalne, ale czuliśmy, że ludzie będą patrzeć.

Barkla: Dane, które otrzymaliśmy, pojawiły się bardzo późno w grze. To było bardzo frustrujące. Gdyby nie było tak późno, sprawy byłyby lepsze niż były. To typowe korporacyjne rzeczy. Osoby podejmujące decyzje nie miały pojęcia, jak to wszystko działa.

Gonzalez: Choreografowie od miesięcy planowali swoją część spektaklu. Powiedzenie im dwa tygodnie wcześniej: „Wyrzuć to, niech wszystko obraca się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara”, nie było tym, co chcieli usłyszeć.

Witkowski: Pomyśleliśmy o niektórych efektach, w których dziewczyny wydawałyby się unosić poza obrazem telewizora i miały inne efekty lewitacji. Ale w przypadku procesu 3D wszystko musiało być w ciągłym ruchu od lewej do prawej, aby oddzielić pole widzenia, aby efekt zadziałał. Pod wieloma względami trójwymiarowość walczyła ze sposobem na zaprezentowanie magii, która polegała na utrzymywaniu ciągłej kamery na czymś, aby nie odcinać się.

Róża: Aby wykonać trójwymiarowy obraz, wszystko musiało przesunąć się od lewej do prawej. To była w zasadzie sztuczka umysłowa.

Gonzalez: Obawiając się, że trójwymiarowość na boisku będzie mniejsza niż oczekiwano, udałem się do moich szefów w NBC z prośbą o wydanie dodatkowych środków na niektóre animacje. W programie są trzy lub cztery miejsca, w których niezależnie opracowaliśmy efektywne wykorzystanie 3D poza akcją na boisku.

Koonina: Kevin Costner podszedł do mnie na imprezie [przed meczem] w Miami. Powiedział: „Hej, słyszałem, że jesteś facetem od okularów 3D. Chcesz skomponować mi parę?

Wraz z nagranym wstępem sarkastycznego Boba Costasa („To najbardziej dumny moment w moim życiu”) i reklamą 3-D dietetycznej coli, „BeBop Bamboozled” ruszył. Elvis Presto wydaje się materializować z szafy grającej; tancerze przeciwstawiają się grawitacji, opierając się poziomo o parkometry; 102 robione na zamówienie motocykle Harley-Davidson znalazły się na marginesie.

Gonzalez: Bob Costas wahał się przed nagraniem wstępu. – Zaufaj mi – powiedziałem. „Muszę to zrobić, aby zagwarantować skuteczne efekty 3D”. Oglądaliśmy to razem w kontrolowanym środowisku studia i wyglądało to całkiem nieźle.

Barkla: Oczywiście nie skończyliśmy na nadmuchiwanych samochodach. Każdy z nich mógł kosztować od 3000 do 4000 dolarów.

Witkowski: Pamiętam, że na etapie planowania mieliśmy kilka wczesnych efektów komputerowych, które pokazywały, jak 2000 osób porusza się po boisku. To było wtedy niesłychane. Mogłoby się przewrócić 200 osób i nawet nie zostałoby to zauważone.

Barkla: Pytanie brzmiało, w jaki sposób można dostać rzeczy na boisku i poza nim? Musisz być w stanie go bardzo szybko ustawić i zdemontować.

Podżeganie tłumu przez Presto do „wybrania karty, skoncentrowania się naprawdę mocno” wprawiło większość widzów w zakłopotanie: Licznik oklasków doprowadził do Króla Kier, jednej z czterech gigantycznych kart na boisku i wyboru, który przewidział Presto. Ze względu na ruchy kamery była to również jedna z niewielu iluzji, które rzeczywiście wychwyciła transmisja.

Witkowski: Powiem, że sztuczka karciana nie jest tak skuteczna, jak się spodziewaliśmy.

Róża: Nie sądzę, że każdy złapał sztuczkę karcianą. Trzeba było o tym pomyśleć.

czy agenci tajnych służb są zobowiązani do zachowania tajemnicy?

Barkla: Była jedna skrzynia główna do zasilania i znajdowała się na linii 50 jardów. Wszystkie skyboxy potrzebowałyby wybiegać z niego przewody. Miejsce, w którym trzymaliśmy wszystkie zestawy pod spodem, nie było okablowane i w ogóle nie było oświetlone. Wydało mi się to naprawdę dziwne. Wszędzie prowadziliśmy linie elektryczne, żeby uzyskać prąd.

Witkowski: Nie mieliśmy teatralnego oświetlenia. W magii dostosowujesz to w zależności od tego, jak poruszają się wykonawcy. Tutaj światła były albo włączone, albo wyłączone. Nie mogliśmy na tym polegać. Wszystko było otwarte.

LoMedico: Myślę, że dokonałem właściwego wyboru [nie pojawia się w aparacie]. Kiedy to zobaczyłem, pomyślałem: „Mmm. To nie działa”.

Witkowski: Powiedziałbym, że Alex, jako Elvis, nie miał odpowiedniego wyglądu. Ale nie miał też okazji ćwiczyć. Dzięki magii i jej złożoności trudno jest po prostu kogoś wpuścić.

LoMedico: Rzeczy brzmiały dobrze w studio. Wszyscy byli naprawdę szczęśliwi. Ale kiedy pojawił się na antenie, cokolwiek zrobili z obróbką dźwięku, ktoś źle to zmiksował.

Gonzalez: Masz jedną próbę w piątek wieczorem, aby spróbować złożyć to wszystko w całość, a załoga, najlepsza w branży, była podekscytowana i chętna do współpracy. Następnym razem, gdy ekipa filmowa zobaczyła to na żywo w przerwie.

IV. Z BIEGIEM CZASU


Przy około 120 milionach widzów, Super Bowl XXIII był ogromnym sukcesem. Pomimo pewnych skarg, że sztuczka z kartami nie ma sensu, media pozytywnie zareagowały na efekty 3D. Zakładało to, że widz miał okulary: ponieważ Coca-Cola wyprodukowała tylko 26 milionów par, wielu musiało się dzielić lub obejść bez.

Koonina: Nie było czasu na więcej. Gdyby kosztowało to konsumenta pieniądze, tak, prawdopodobnie byliby rozczarowani. Ale chodziło o pokonanie Pepsi. To był po prostu fajny wyczyn.

Barkla: To był początek czasu, kiedy koncerty stały się bardziej napompowane i wygładzone.

Witkowski: Pamiętam, że po rozmowie przeprowadzałem wywiad. Podobno tańczyłem na trybunach z tancerzami.

Róża: Myślę, że to był dobry występ. To było tak podekscytowane. Ludzie oczekiwali tej animacji 3D firmy Pixar. To był tylko występ w przerwie.

Beindorff: W tym miesiącu odnotowaliśmy ogromny wzrost sprzedaży. I trwało to przez jakiś czas, choć nie można tego wszystkiego przypisać Super Bowl. Mieliśmy też George'a Michaela.

Witkowski: Coca-Cola była na tyle uprzejma, że ​​po meczu przysłała nam segregatory z całą prasą. Myślę, że była to promocja warta 60 milionów dolarów. To było potwierdzenie, że udało nam się stworzyć coś, o czym ludzie będą rozmawiać.

Beindorff: Rok lub dwa lata temu dostałem telefon, że dietetyczna cola przewyższyła Pepsi jako napój numer dwa. Zajęło to chwilę.

Róża: Jedyną osobą, którą się martwisz, jest komisarz, a on [Rozelle] był szczęśliwy.

Witkowski: Jim powiedział do mnie: „Będziesz zbierać z tego korzyści przez lata”. I mamy. MagicCom odniósł duży sukces. Doceniam, że NFL zaryzykowało tego malucha.

Róża: Następny rok był 40tenrocznicaOrzeszki ziemne. Podeszli do nas i chcieli się zaangażować, co nam się podobało.

Gonzalez: Jeśli miałbyś wybrać pokaz w przerwie, który byłby przeznaczony do rotacyjnego efektu 3D, nie sądzę, aby wymagało to precyzji i dokładności pokazu magii.

Róża: Eksperymentowaliśmy. Zaryzykowaliśmy. Dzięki Super Bowl bardzo łatwo jest po prostu powiedzieć „nie”. Rzuciliśmy kostką.

LoMedico: W tym czasie mieszkałem w Poconos bez kabla i musiałem go oglądać z uszami królika. Cała sprawa była rodzajem rozczarowania.

Barkla: Nie oglądałem tego. Nie lubię piłki nożnej.

Wszystkie zdjęcia dzięki uprzejmości Dana Witkowskiego.