8 tajemnic ze wspaniałego świata Disneya

1. W nawiedzonym dworze znajdują się ludzkie szczątki

Przejażdżka Haunted Mansion w Disneylandzie to jedno z najstraszniejszych miejsc w parku, ale nie z powodów, których można by się spodziewać.

która piosenka świąteczna została zakazana przez wiele amerykańskich stacji radiowych w zeszłym roku?

W swojej książce z 1994 rokuMysie Opowieści, były pracownik Disneya, David Koenig, opowiada historię grupy turystycznej, która poprosiła o trochę więcej czasu na przejażdżkę, aby móc zorganizować szybki pomnik dla 7-letniego chłopca. Disney dał rodzinie pozwolenie, ale okazuje się, że pomnik był tylko połową ich planu. Kiedy żałobnicy zostali zauważeni, jak posypywali sproszkowaną substancją ze swoich „wózków zagłady”, Nawiedzony Dwór został szybko zamknięty, dopóki wszystkie szczątki nie mogły zostać oczyszczone.

To nie był odosobniony incydent. W całym Disneylandzie pojawiły się ukradkowe popioły. Jednak nie wszyscy starają się omijać zasady. Co roku kilka rodzin prosi o pozwolenie. Według jednego z rzeczników Disneya, odpowiedź zawsze brzmi „nie”.

2. Koty są właścicielami nocy

Każdej nocy w Disneylandzie, po tym, jak spalone słońcem rodziny i wyczerpani członkowie obsady wracają do domu, park ponownie się zapełnia – tym razem setkami zdziczałych kotów.

Urzędnicy parku kochają koty, ponieważ pomagają kontrolować populację myszy. (W końcu park pełen kreskówkowych myszy jest bardziej kuszący niż park pełen prawdziwych). Ale te koty nie są nowym dodatkiem do rodziny Disneya. Po raz pierwszy pojawili się w Disneylandzie wkrótce po jego otwarciu w 1955 roku i zamiast spędzać czas na przeganianiu ich, urzędnicy parku postanowili zatrudnić koty.

Dziś jest wiele korzyści z bycia myszą zatrudnioną przez Disneya. Kiedy nie grasują po terenie, te korporacyjne grube koty spędzają dni wylegując się w jednej z pięciu stałych stacji żywieniowych w parku. Oczywiście Disney dokłada wszelkich starań, aby zarządzać swoją kocią populacją. Wranglerzy w parku pracują nad kastracją i kastracją dorosłych kotów, a za każdym razem, gdy kocięta zostaną znalezione, są oddawane do adopcji.

3. To dobre miejsce, aby być flasherem (ponownie)

Tuż przed ostatnim, pięciopiętrowym zjazdem na Splash Mountain kamery Disneya robią zdjęcie motocyklistów, aby uchwycić ich mimikę. Chodzi o to, aby zapewnić gościom zdrową pamiątkę z tego doświadczenia. Ale pod koniec lat 90. zdjęcia stały się nieprzyzwoite po tym, jak ekshibicjoniści zaczęli odsłaniać piersi przed kamerą. Wkrótce Splash Mountain zyskała reputację „Flash Mountain”, a strony internetowe zawierające zdjęcia topless zaczęły pojawiać się.

W celu powstrzymania tego zjawiska Tourist Gone Wild, Disney zaczął zatrudniać pracowników do monitorowania zdjęć, szkoląc ich, aby wyciągali coś obraźliwego, zanim zostanie wyświetlone na dużym ekranie. Od tego czasu liczba flasherów zmalała. W rzeczywistości środek zaradczy był tak skuteczny, że w maju 2009 roku Disneyland zdecydował, że nie potrzebuje już pracowników do monitorowania zdjęć, kładąc kres temu, co musiało być jednym z najdziwniejszych zajęć w parku – obserwowaniu jeźdźców topless.

4. W pełni uformowane wąsy są mile widziane

Chociaż Walt Disney sam miał wąsy, chciał, aby jego pracownicy byli gładko ogoleni. Chodziło o to, aby wyglądały jak najbardziej odmienne od stereotypowego wizerunku przerażającego pracownika karnawału. Tak więc przez 43 lata pracownikom parku rozrywki Disneya nie wolno było zapuszczać zarostu. Ale pewnego doniosłego dnia w marcu 2000 roku firma zrobiła ogromny krok naprzód i postanowiła przyznać męskim pracownikom parku prawo do noszenia wąsów. (Brody, kozie bródki i kotlety baranie w stylu Chestera A. Arthura wciąż były niedostępne.)

Nie było jednak zbyt wiele czasu na radość. Kiedy kilku pracowników zaczęło zapuszczać sobie zarost, zarząd zdał sobie sprawę, że nienawidzą zarostu. Zasada została szybko zmieniona. Dzisiaj, aby mieć wąsy w parku, pracownicy Disneya muszą je mieć, gdy są zatrudnieni, albo zapuszczać je podczas wakacji.

5. Disney World to własne miasto

Cztery lata po otwarciu drzwi Disneylandu w 1955 roku Walt Disney przekonał się, że nadszedł czas na rozszerzenie jego franczyzy. Po zbadaniu kilku lokalizacji, zdecydował się na działkę w Orlando na Florydzie, ale na jego drodze stała poważna przeszkoda. Ziemia rozlała się na dwa hrabstwa, co oznaczało, że zadanie zbudowania Disney World wymagałoby nawigowania po biurokracjach dwóch samorządów. Aby ominąć tę kwestię, Disney zwrócił się do ustawodawcy stanu Floryda, aby pozwolił firmie zarządzać własną ziemią, zasadniczo czyniąc Disney World oddzielnym miastem.

Prośba nie była jednak tak nowatorska, jak mogłoby się wydawać. Rządy często tworzą specjalne okręgi dla prywatnych firm, ponieważ układ jest korzystny dla obu stron. Firma wygrywa, zyskując większą władzę nad takimi rzeczami, jak kodeksy budowlane i obligacje wolne od podatku, podczas gdy samorząd oszczędza pieniądze na zapewnianiu infrastruktury. W końcu państwo otrzymuje biznes pobudzający gospodarkę, za którego budowę niewiele zapłaciło.

Tak właśnie zrobiła Floryda. 12 maja 1967 narodził się Reedy Creek Improvement District. Zarządzana przez radę nadzorczą, agencja ma uprawnienia zwykle zarezerwowane dla władz miejskich i powiatowych. . Ma uprawnienia do otwierania szkół, tworzenia własnego systemu sądownictwa karnego i otwierania elektrowni jądrowej – chociaż nie zdecydowała się jeszcze na zrobienie żadnej z tych rzeczy. Firma posiada również wszystkie miejsca w zarządzie i zawsze może liczyć na wsparcie swoich mieszkańców. W końcu wszyscy są pracownikami Disneya.

6. Malują miasto na zielono

Jeśli spojrzysz poza fantazję Magicznego Królestwa, Disney ma nadzieję, że w ogóle niczego nie zobaczysz. Mniej niż magiczne części parku, takie jak ogrodzenia, kosze na śmieci i budynki administracyjne, są pokryte kolorem znanym jako „Go Away Green” – odcieniem, który ma pomóc wtopić się w krajobraz.

Według urzędników Disneya nie ma ustalonej formuły dla koloru, ale to nie powstrzymało zagorzałych fanów przed próbami jego odtworzenia. Jeden entuzjasta zebrał odłamki farby z parku i zabrał je do The Home Depot, gdzie podobno znalazł dokładne dopasowanie – przydatną wiedzę, jeśli chcesz zniknąć w tle w Disneylandzie.

7. Możesz strzelać do obręczy wewnątrz góry

Matterhorn w Disneylandzie jest najbardziej znany z kolejki górskiej przypominającej bobsleja, która skręca w dół gigantycznego szczytu. Ale niewiele osób poza parkiem wie o tym głęboko w środku 147 stóp. góra czai się na boisku do koszykówki.

Jak Disneyland stał się miejscem, w którym spełniły się Twoje marzenia o koszach? Po zakończeniu budowy Matterhornu w 1959 roku kolejka górska zajmowała dolne dwie trzecie góry, podczas gdy górna jedna trzecia pozostała pusta. Co zrobić z dodatkową przestrzenią? Pracownicy Disneya głosowali za postawieniem boiska do koszykówki. Ponieważ sąd nie zmieściłby się na szczycie góry (czasami magia nie może przebić fizyki), zainstalowano tylko jedną bramkę.

Jeśli chodzi o opowieść o tym, że dwór ma ominąć zarządzenia budowlane, to tylko miejska legenda.

gdzie mieszkały złote dziewczyny?

8. Jest Speakeasy

Ukryta za matowymi, zielonymi drzwiami na placu Disneylandu w Nowym Orleanie jest jedną z najbardziej ekskluzywnych i tajemniczych atrakcji parku: salon VIP o nazwie Club 33. Walt Disney zbudował klub jako tajną kryjówkę dla dygnitarzy i celebrytów, a nawet pojechał do Nowego Orleanu osobiście wybrać drobiazgi do wnętrza.

W ciągu 44 lat działalności Club 33 obsługiwał takie firmy jak Johnny Depp, Elton John oraz kadry menedżerów z takich firm jak Boeing, Chevron i AT&T. Ale jeśli masz nadzieję dołączyć, musisz uzbroić się w cierpliwość. Wyjście z listy oczekujących zajmuje około 10 lat, po czym będziesz musiał wydać ponad 10 000 $ opłat inicjacyjnych i kolejne 3 500 $ każdego roku, gdy jesteś członkiem. Ale to jest tego warte; Club 33 to jedyne miejsce w Disneylandzie, w którym można porzucić dzieci na koktajl.

Artykuł pierwotnie ukazał się w magazynie mental_floss.