Rekompensata Za Znak Zodiaku
Podstawa C Celebryci

Dowiedz Się Kompatybilności Za Pomocą Znaku Zodiaku

Artykuł

12 sekretów pracowników Starbucks

najwyższy-lider-limit'>

Zatrudniając 346 000 pracowników w 30 000 punktach sprzedaży detalicznej, Starbucks jest jedną z największych marek restauracyjnych na świecie. Ci doskonale wyszkoleni handlarze kofeiną muszą opanować przepisy na drinki, radzić sobie z długimi kolejkami, rozszyfrowywać pomysłowe interpretacje menu i nigdy nie tracić przy tym uśmiechu. Aby lepiej zrozumieć, na czym polega praca w Starbucks, skontaktowaliśmy się z trzema pracownikami, którzy podali szczegóły dotyczące sikania zwierząt, znaczenie kolorów fartuchów i dlaczego tak naprawdę nie są baristami. Oto, co jeszcze dowiedzieliśmy się.

1. Pracownicy Starbucks określani są jako partnerzy, a nie bariści.

Byłoby technicznie niepoprawne nazywanie baristy Starbucks baristą. Według firmy nazywają sięwzmacniacz. Chociaż ta terminologia może mieć na celu wspieranie poczucia profesjonalizmu i zaangażowania, ma również znaczenie finansowe. „Jesteśmy określani jako „wspólnicy”, ponieważ po roku zatrudnienia otrzymujemy niewielki procent w firmie, więc wszyscy jesteśmy partnerami akcyjnymi”, mówi AJ, partner na Florydzie. W zależności od regionu partnerzy mogą zarobić od 10 do 15 USD za godzinę, z dopasowaniem 401(k) i opieką zdrowotną. Niektórzy pracownicy są również uprawnieni do płatnego czesnego za pośrednictwem kursów internetowych Arizona State University.

2. Kolor ich fartucha Starbucks coś znaczy.

Ming Yeung/Getty Images

Większość pracowników Starbucks zgłasza się do pracy w zielonym fartuchu. Ale jeśli kiedykolwiek widziałeś partnera w innym kolorze, może to wskazywać na pewien poziom stażu i doświadczenia. „Czarne fartuchy zostały podarowane w czasie, gdy obowiązywało coś, co nazywano programem Coffee Master”, mówi M, partner pracujący na południowym wschodzie. „Ludzie w tych fartuchach bardzo ciężko pracowali, aby dowiedzieć się wszystkiego o kawie przez Starbucks. Starbucks miał partnerów programu, którzy mogli otrzymać certyfikat, który obejmował wiele kursów i szkoleń oraz degustacje kawy. To ludzie, którzy pytają o rodzaje ziaren kawy i herbat. Jest to również wskaźnik, że są ze Starbucks od jakiegoś czasu, ponieważ program został wycięty, przynajmniej w USA.

Inne warianty fartucha to ceniona czerwona wersja na święta oraz fartuchy z wyhaftowanymi nazwami, które mogą również oznaczać starszeństwo. „Wyhaftowanie fartucha kosztuje, więc menedżerowie prawdopodobnie nie będą umieszczać na fartuchu nazwiska, chyba że ta osoba nie wydaje się być częścią obrotu” – mówi M.

3. Partnerów Starbucks nie bawią zabawne nazwy, których próbujesz użyć...

Pracownicy Starbucks zazwyczaj pytają o imię klienta podczas przyjmowania zamówienia na drinka. Nazwisko jest napisane na kubku i wywoływane, gdy zamówienie jest gotowe. Czasami klienci decydują się na użycie czegoś innego niż to, co znajduje się w ich akcie urodzenia. AJ słyszał między innymi „Captain America”, „Spider-Man”, „Daddy” i „Barry Allen” (znany również jako Flash). „Słyszeliśmy to już wcześniej. Nie jesteś zabawny. W rzeczywistości, kiedy ludzie to robią, zamiast nazwy wołam napój i modyfikacje”.

4. … A czasami pracownicy Starbucks mają do czynienia z ludźmi, którzy w ogóle odmawiają podania swoich nazwisk.

Justin Sullivan/Getty Images

Niektórzy szczególnie ostrożni klienci Starbucks nie podają swojego imienia zielonemu fartuchowi. „Pamiętam, jak pewnego razu zapytałem kobietę o jej imię, a ona powiedziała:„ Nie, nie chcę ci podawać swojego imienia” – mówi Maria, pracownik Starbucks w Kanadzie. „[To] mnie zaskoczyło, ponieważ nigdy wcześniej nikt nie odmówił mi podania imienia”. W przypadku sytuacji bez imienia i nazwiska partnerzy zwykle po prostu wywołują zamówienie na drinka.

5. Praca w Starbucks sprawia, że ​​jesteś miłośnikiem kofeiny.

Jedna z największych zalet bycia partnerem Starbucks? Darmowa kawa. Jedna wielka wada? Darmowa kawa. „Piję tyle kawy, że to nawet nie jest śmieszne” – mówi M. Pracownicy próbujący nowych napojów lub po prostu kupujący kawę w celu nawodnienia mogą prowadzić do znacznego spożycia kofeiny w ciągu dnia – nawet w dni wolne. „W dni, kiedy nie pracuję, nadal wypijam jedną do czterech filiżanek dziennie, bo inaczej będę mieć rozdzierający ból głowy”, mówi M. „W dni, w których pracuję, może być tak samo, jak i więcej, ale kofeina nie pomaga już w utrzymaniu czujności. Stracił swoją korzyść”.

6. Pracownicy Starbucks mogą „bezkofeinową” niegrzecznych klientów.

Justin Sullivan/Getty Images

Nikt w Starbucks nigdy nie będzie manipulował twoim zamówieniem z zamiarem wyrządzenia szkody, ale szczególnie niegrzeczni klienci mogą zostać narażeni na wywrotowe „bezkofeinowe”. To wtedy zamówienie z kofeiną zostaje zamienione na bezkofeinową z zemsty. „Uwalniałem komuś kogo raz lub dwa razy, ale to podstępne zadanie, które może przynieść odwrotny skutek, a ja jestem zbyt zajęty, aby podejmować wysiłek bezkofeinowej komuś, chyba że jest okropny napluwany ci w twarz” – mówi M. . „Raz zrobiłem to przed moim menedżerem, a klient był tak okropny, że moja menedżerka po prostu kiwnęła głową, tak jak zrozumiała”.

7. Partnerzy Starbucks z przyjemnością podają Twojemu psu „pupuccino”.

Pracownicy Starbucks są na ogół bardzo szczęśliwi widząc psy, co jest szczególnie powszechne podczas pracy w oknie drive-thru. Możesz poprosić o – i mogą nawet zaoferować przygotowanie – „puppuccino”, filiżankę pełną bitej śmietany. Tylko nie oczekuj od nich żadnych ciężkich pieszczot. „Nie powinniśmy dotykać psów ze względu na bezpieczeństwo żywności” – mówi M. „Ale zdecydowanie założyłem rękawiczki lub pobiegłem umyć ręce [abym mógł je pogłaskać]”. M dodaje, że pupuccino powinny być sporadyczną ucztą, ponieważ są pełne cukru i nie są częścią zdrowej diety.

8. Pracownicy Starbucks wiedzą, że mylisz się co do wielkości napojów.

Chris Hondros/Getty Images

Starbucks spotkał się z krytyką za używanie włoskich słów na określenie wielkości napojów. Wysoki to 12 uncji; grande to 16 uncji; venti hot, 20 uncji; przeziębienie venti, 24 uncje; i trenta (dostępna tylko dla niektórych napojów), 31 uncji. Z powodu zamieszania lub obojętności wielu klientów nadal używa bardziej powszechnych określeń „mały, średni, duży”. Jeśli zastanawiasz się, czy to irytuje partnerów, odpowiedź brzmi nie. „Powiedziałbym, że 30 procent ludzi używa naszych terminów i wie, co one oznaczają” — mówi AJ. Inni używają bardziej popularnych rozmiarów lub jakiegokolwiek rozmiaru, który widzą w menu. Problem, dodaje AJ, polega na tym, że klienci zamawiają rozmiar po włosku, a potem narzekają, że nie wiedzieli, co oznacza, co wymaga czasochłonnej zmiany w zamówieniu.

9. Nowi pracownicy Starbucks są znani jako „zielona fasola”.

Aby zostać partnerem Starbucks, pracownicy muszą opanować długą listę drinków. Podczas tego procesu szkoleniowego są określane jako „zielona fasola”. Ale to, ile przejdą szkolenia, zależy od personelu sklepu. „Doświadczenie treningowe może być strzałem w dziesiątkę” – mówi M. „Przeżyliśmy okresy niedoboru personelu, przepełnienia, w których zielona fasola przechodzi przez drzwi obrotowe z powodu braku szkolenia. [Oni] prawie właśnie otrzymują fartuch i proszeni są o studiowanie standardowych przepisów, kiedy chcą”. Idealnie, M mówi, że zielona fasola jest sparowana ze starszym pracownikiem i śledzi go podczas zmiany, zadając pytania i obserwując przygotowywanie napojów i interakcje z klientami. M uważa, że ​​odpowiedni trening koreluje z niższą rotacją: „Im lepszy, dłuższy i bardziej zaangażowany trening, tym mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia rotacji”.

10. Pracownicy Starbucks chcą nawiązać z Tobą kontakt.

Joe Raedle/Getty Images

Partnerzy Starbucks mają korporacyjny mandat do bycia przyjaznym. Nazywa się to „połączeniem z klientem” i jest wysoko cenione przez firmę. „Jesteśmy oceniani i analizowani pod kątem naszych„ powiązań z klientami ”- mówi M. „Jesteśmy zmuszeni powitać wszystkich po imieniu, jeśli przyszli kilka razy wcześniej. Nawet jeśli pracujemy drive thru, powinniśmy zatrzymać się, aby przywitać się z kimś wchodzącym do kawiarni. Kakofonia „Cześć, witaj” za każdym razem, gdy drzwi się otwierają, zaskoczyła wielu klientów. To prawie Pawłowa i robotyczne, ale spotykamy się z tym, że nie robimy tego wiele razy na zmianę”. M mówi, że niewymuszone interakcje są lepsze niż trzymanie się wymaganego skryptu. „Jedynym momentem rzeczywistym, w którym lubię interakcję z klientem, jest to, że jest ona autentyczna, a nie wynik mojego wymuszonego„ Jakieś plany na weekend?”

11. Pracownikom Starbucks może zabraknąć cierpliwości wobec klientów drive-thru.

W przeciwieństwie do większości innych lokali gastronomicznych, Starbucks zaprasza klientów do dostosowywania zamówień. To oszałamiająca gama opcji, których przejrzenie może zająć trochę czasu, gdy klienci zamawiają przez drive-thru, a pracownicy zauważyli, że ludzie mogą być mniej niż przyjaźni podczas oczekiwania w kolejce. „Myślę, że jednym z największych winowajców jest to, że ludzie są znieczuleni na przejazdy samochodem” – mówi M. „Nie widzisz, jak twój barista dzwoni do ciebie, jeden robi jedzenie, drugi robi drinka tak szybko, jak to możliwe z potem spływającym po twarzy, oparzeniami rąk i skręceniem szyi”. Co dziwne, M zauważa, że ​​ci sami ludzie mogą złagodzić swoją postawę, kiedy podjeżdżają osobiście, aby zapłacić. „Moi współpracownicy zauważyli, że duży procent ludzi, którzy byli niegrzeczni przy głośniku, wydaje się milszy przy oknie i uważa, że ​​to zabawne, że ci klienci wydają się nabierać nowej osobowości, gdy widzą nas jako ludzi. Ci sami ludzie, którzy przyjęli ich zamówienie.

12. Sztuka latte może być trudna dla pracowników Starbucks.

yktr/iStock przez Getty Images

kiedy wyszedł mcrib?

Partnerzy Starbucks mogą na życzenie zrobić latte art, ale jest to nieco trudniejsze niż w innych kawiarniach. „To naprawdę trudne i wymaga nauki ze względu na kształt i rozmiar naszych dzbanów” – mówi Maria. „Są większe i szersze niż zwykły dzbanek, więc trochę trudniej jest zrobić dobre mleko do latte art. Nie oczekuj więc, że wszyscy partnerzy będą wiedzieć, jak robić latte art. To trudne!'